
Lek. dent. Aleksandra Dąbrowska
Często przychodzą do mnie pacjenci, których zęby są stłoczone i krzywe, z pytaniem, czy można założyć aparat ortodontyczny bez usuwania zębów. W większości przypadków można, jednak trzeba o tym pomyśleć odpowiednio wcześnie i zrozumieć, z czego wynikają problemy ze zgryzem.
W nowoczesnej ortodoncji dużą uwagę zwracamy na przyczyny powstawania wad zgryzu i ich możliwie wczesną eliminację. Takie podejście ułatwia i przyspiesza leczenie ortodontyczne, a często także eliminuje konieczność ingerencji chirurgicznej i usuwania zdrowych, stałych zębów.
Kiedy rozpocząć leczenie ortodontyczne?
W rozwoju prawidłowego zgryzu kluczowy jest okres, kiedy człowiek intensywnie rośnie. Zwykle rozwój twarzoczaszki trwa do ok. 10. roku życia i dlatego już w okresie przedszkolnym i wczesnoszkolnym powinniśmy zadbać o diagnozę ortodontyczną i eliminację nieprawidłowych nawyków. Wpływając na poszczególne elementy rozwoju dziecka, ukierunkowujemy wzrost kości twarzoczaszki i oddziałujemy na stawy skroniowo-żuchwowe, co ma niebagatelne znaczenie dla przyszłej estetyki uśmiechu i prawidłowej funkcji układu stomatognatycznego. Zwlekając z działaniem do momentu wyrznięcia się wszystkich zębów stałych, ograniczamy sobie możliwości ingerencji w przyszły kształt łuków zębowych i horyzontalny wzrost twarzy na rzecz niekorzystnego pionowego wzrostu twarzy. Później oddziałujemy już głównie przez ustawienie zębów stałych. Oczywiście możemy poprawiać estetykę zębów i ich funkcje także u pacjentów dorosłych, ale przy poważnych wadach kostnych i znacznych zaburzeniach rysów twarzy ich całkowita eliminacja po zakończeniu wzrostu bez zabiegów chirurgicznych nie jest zwykle możliwa.
Ortotropia – leczenie ortodontyczne bez wyrywania zębów
Długookresowa metoda leczenia ortodontycznego bez ingerencji chirurgicznej, o której tutaj piszę, nazywana jest ortotropią. Jest to metoda polegająca na wczesnym leczeniu ortodontycznym poprzez eliminację nieprawidłowych nawyków i postawy jamy ustnej, które oddziałują na kierunek wzrostu szczęk i twarzy. Na prawidłową postawę jamy ustnej wpływają: oddychanie przez nos i zamknięte usta w spoczynku, pozycja spoczynkowa języka i połykanie z językiem na podniebieniu, prawidłowa postawa głowy i ciała oraz żucie twardych pokarmów.
Krzywe zęby nie biorą się znikąd, a każda wada zgryzu ma mają swoją przyczynę. Mogą to być predyspozycje genetyczne, ale w zdecydowanej większości przypadków do powstawania wady przyczyniają się czynniki środowiskowe oraz nieprawidłowe nawyki takie jak: oddychanie przez buzię, nieprawidłowe układanie języka, ssanie kciuka, wady postawy, a także alergie, problemy laryngologiczne, stres czy zaawansowana próchnica. Ważne, aby zauważyć je odpowiednio wcześnie, czyli w fazie wzrostu dziecka. Mamy wówczas szansę wpłynąć na prawidłowy wzrost kości twarzoczaszki i naprowadzić zgryz na właściwe tory rozwoju. Pracą nad zmianą nawyków i leczeniem wyżej wymienionych zaburzeń zajmują się wraz z dzieckiem odpowiedni specjaliści (laryngolog, alergolog, fizjoterapeuta czy logopeda) oraz rodzice. W trakcie wzrostu ważne jest także spojrzenie na postawę pacjenta i pracę mięśni pozostających w korelacji ze zgryzem.
Idealny wiek na rozpoczęcie leczenia metodą ortotropii to 6-7. rok życia, przy czym należy pamiętać, że metoda ta wymaga zwykle dużego zaangażowania i współpracy pacjentów i rodziców w całym procesie leczenia, aby efekty były jak najbardziej zadowalające.
Metoda CAD
U starszych dzieci w skoku wzrostowym idealnie sprawdza się metoda skoordynowanej rozbudowy łuków zębowych CAD (coordinated arch development), która wpływa na rozbudowę łuków w trzech przestrzeniach: przez pionizację, dystalizację i dystorotację zębów w odcinku bocznym. Dzięki temu jesteśmy w stanie poszerzyć łuki i ustawić zęby w strefie neutralnej przy wykorzystaniu małych, fizjologicznych sił. Siły mięśni warg i policzków oraz języka równoważą się, nie wpływając na niepożądany ruch zębów, co zwiększa stabilność po leczeniu i zmniejsza ryzyko nawrotu wady. Metoda umożliwia stworzenie przestrzeni międzyzębowych dzięki czemu jesteśmy w stanie rozładować stłoczenia zębów.
W metodzie CAD wykorzystywane są głownie aparaty lip bumper i dystalizator GMD. W niektórych przypadkach jest możliwe zakończenie leczenia już na tym etapie, ale w zdecydowanej większości drugą fazą jest leczenie aparatem stałym lub systemem nakładkowym. Dzięki temu można bardziej precyzyjnie ustawić ostateczną pozycję zębów, co ma bardzo duży wpływ na prawidłową funkcję zgryzu i odpowiednie podparcie dla stawów skroniowo-żuchwowych. Ważne jest sprawdzenie odpowiednich prowadzeń zębów i eliminacja niekorzystnych węzłów urazowych, które aktywują układ mięśniowy.
Warto również wspomnieć, że eliminacja ekstrakcji zębów w podejściu ortodontycznym nie oznacza wykluczenia jakiejkolwiek innej ingerencji chirurgicznej w leczenie. Czasem zasadny może być np. zabieg germektomii (usuwania zawiązków zębów mądrości) z powodu utrudnionego wyrzynania zębów w odcinku bocznym lub stłoczenia tylnego wpływającego na zmianę płaszczyzny okluzyjnej, która ma wpływ na tworzenie się wad zgryzu.
Leczenie ortodontyczne zacznij od znalezienia przyczyny
Jak widać, w zależności od wieku, wady zgryzu i zakresu współpracy pacjenta dysponujemy bardzo różnymi narzędziami ortodontycznymi, które minimalizują konieczność ekstrakcji zębów. Warto jednak pamiętać o tym, że największy wpływ na wzrost kości twarzoczaszki, a tym samym wygląd zębów, mamy u pacjentów w wieku dziecięcym. Szerokie spojrzenie i reagowanie na rozwój człowieka, w szczególności zmian jego rysów twarzy, łuków zębowych, mowy, pracy dróg oddechowych i postawy ciała, jest bardzo skuteczną metodą leczenia ortodontycznego, jednak wymaga zaangażowania i współpracy wielu stron: rodziców, pacjenta, lekarza ortodonty i nierzadko innych specjalistów. Rodzice często nie rozumieją, że np. praca z logopedą nie dotyczy jedynie nieprawidłowej mowy, ale np. korekty układania języka, który ma ogromne znaczenie dla prawidłowego rozwoju łuków zębowych. Ostateczny sukces leczenia warunkują dobra wola, zrozumienie i wysiłek ze strony rodziców małego pacjenta, jak i samego dziecka.